W MIARĘ ROZBUDOWY

W miarę rozbudowy zakładów rosną jednak trudności dla kierowników-dyrektorów — w objęciu całości problematyki, nawet przy współpracy zastępców. Dyrektor przestaje wreszcie być kierownikiem naukowym zespołu, a staje się urzędnikiem i admini­stratorem udzielającym środków i wyznaczającym miejsca pracy. Istnieje w każdym razie jakaś „masa krytyczna”, powyżej której zaczynają się trudności w kierowaniu i koordynacji, co odbija się na sprawności działania, atmosferze pracy i wynikach. Wśród pracowników powstają tendencje od­środkowe, co może doprowadzić do reakcji łańcuchowej. Prawidłowo funkcjo­nujący zakład naukowy musi być więc taki, aby kierownik mógł nim rzeczy­wiście kierować naukowo, aby w ten czy inny sposób był „autorytetem dla swych współpracowników.

Rafał Pado

Cześć, mam na imię Rafał i po ukończeniu Akademii Sztuk Pięknych zająłem się prowadzeniem tego bloga :) Będę na nim ukazywał kunszt, którym jest sztuka!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *