Hektar przeliczeniowy 2015
Nowe podejście można określić mianem podejścia społeczno-demokratycznego w przeciwieństwie do uprzedniego podejścia liberalnego (można tu nawet użyć terminu fundamentalnie liberalnego). Demokracja społeczna nie oznacza regulowania życia gospodarczego przez państwo, jak często sugerowano
w publicznych dyskusjach toczonych w Polsce. Skojarzenie to wywodzi się z błędnego utożsamienia makroekonomii i polityki przemysłowej z bezpośrednią ingerencją państwa w działalność gospodarczą poszczególnych przedsiębiorstw – co może przyjąć formę subsydiowania, nacisku o charakterze fiskalnym, zapewnienia dostępu do kredytów, czy też może być to forma kontroli bezpośredniej. Nie oznacza to, iż wyżej opisane formy ingerencji całkowicie ustały, natomiast polityka państwa zmierza do ich eliminacji. Szef mojego zespołu doradców ds. gospodarczych, Jerzy Hausner, sam siebie określa mianem „anty-etatysty” (przeciwnika ingerencji państwa w życie gospodarcze), ale nie w rozumieniu, iż „potępia aktywną rolę państwa w sprawach gospodarczych”. Jak to zostało udowodnione przez Karla Polanyi, projekty o szczególnie liberalnych założeniach w praktyce prowadzą do znacznie szerszej ingerencji państwa w życie gospodarcze.
Cytując słowa Hausnera, „Najważniejszym zagadnieniem jest dokonanie wyboru pomiędzy wzajemnym oddziaływaniem a wymogami trybu przeobrażeń” (Jaki system?, „Gospodarka i Przyszłość”, kwiecień 1996, s. 7). Stąd wynika istnienie pluralizmu systemów rynkowych; przejście od zasad centralnego planowania do procesu uczestnictwa i tworzenia instytucji, świadome kształtowanie systemu rynkowego zamiast biernego oczekiwania, iż powstanie on sam w momencie, w którym rząd zlikwiduje stary system. Poprzednie podejście najlepiej ilustruje Jeffrey Sachs w twierdzeniu, iż „rynek powstaje w momencie wycofania się biurokratów zajmujących się centralnym planowaniem” (.Poland’s Jump to the Market Economy, MIT Press, Cambridge, Mass 1993, s. xii), a co traktowane jest przez Hausnera w kategoriach „przeobrażenia jako zwycięstwa”, co usprawiedliwia dążenie do „twórczej destrukcji” (porównaj niżej prezentowane uwagi na temat rolnictwa i polityki przemysłowej).