American beauty cda
We wrześniu 1993 r. – kiedy to polski elektorat głosując w wyborach parlamentarnych na zreformowaną partię socjalistyczną i chłopską, które rządziły w kraju przed 1989 r., zapewnił im absolutną większość w Parlamencie
głównym zadaniem było utrzymanie stabilizacji w kraju i kontynuacja procesu przeobrażeń polskiej gospodarki. Pojawiły się w tym okresie fatalis- tyczne prognozy „rodzącego się zagrożenia” (były minister finansów Leszek Balcerowicz), widma „300 procentowej inflacji w przeciągu sześciu miesięcy” (były premier Jan Bielecki), „narodowej katastrofy” (były dyrektor polskiej filii Europejskiego Banku Przebudowy i Rozwoju Jan Winiecki). Obawy te okazały się bezpodstawne wobec spektakularnych sukcesów gospodarczych, największych jakie do tej pory udało się osiągnąć w jakimkolwiek systemie gospodarczym, który został poddany przeobrażeniom.
W okresie sprawowania władzy przez trzy rządy, które kierowały Polską od września 1993 r. (na czele których stali kolejno Waldemar Pawlak, Józef Oleksy i Włodzimierz Cimoszewicz), wzrost gospodarczy, który dopiero rozpoczynał się w 1992 r., w szybkim tempie osiągnął 7%, notowane w 1995 r. Jest to najwyższe tempo wzrostu notowane w Europie, zarówno wschodniej, jak i zachodniej. W ten sposób polski system gospodarczy, jako pierwszy i do tej pory jedyny system gospodarczy poddany przeobrażeniom, osiągnął oraz przekroczył poziom dochodu narodowego za 1989 r. Dzięki wzrostowi eksportu i inwestycji tak szybki wzrost jest do utrzymania w skali średnio powyżej 5%; oczekuje się osiągnięcia wskaźnika wzrostu około 6% w 1996 r. Poziom inflacji, mimo iż nadal wyrażany jest dwucyfrową liczbą, wykazuje stałe tendencje spadkowe – 21,6% w 1995 r. Oczekuje się, iż poziom inflacji pod koniec 1996 r. wyniesie około 17%. W latach 1993-1996 deficyt w sektorze publicznym wynosił poniżej 3% produktu narodowego brutto. W tym samym okresie dług publiczny – w znacznej mierze dzięki porozumieniu, które nowy rząd zawarł z zagranicznymi wierzycielami publicznymi zrzeszonymi w Klubie Londyńskim – zmniejszył się z 86% produktu Narodowego brutto w 1993 r., do poziomu 59,5% w 1995 r. i nadal wykazuje tendencje spadkowe (55,1% w 1996 r.). W ten sposób polityka fiskalna (w przeciwieństwie do polityki monetarnej), już w tej chwili wychodzi na przeciw ściśle określonym założeniom wymienialności, sformułowanym w układzie z Maastricht dla Europejskiej Unii Monetarnej (nie jest to natomiast warunkiem przyjęcia do Unii Europejskiej).
Obserwuje się, szczególnie w okresie ostatnich dwóch – trzech lat, nasilone procesy restrukturyzacyjne w dziedzinie wydajności produkcji. Zjawisko to jest potwierdzone przez trzy główne wskaźniki. Po pierwsze, produkcja przemysłowa wzrastała szybciej niż dochód – biorąc pod uwagę, iż nastąpiło to po okresie 1990-1992, w którym poziom produkcji przemysłowej ulegał większemu spadkowi niż dochód – co jest wyraźną oznaką przystosowania strukturalnego. Po drugie, badania empiryczne prowadzone przez Jo Brada oraz I.J. Singha, które niebawem zostaną opublikowane przez Bank Światowy wykazują, iż poziom produkcji wzrastał szybciej w tych sektorach, w których notowano wyższą wydajność pracy, lub tych, w których notowano szybszy wzrost wydajności pracy. Po trzecie, wzrost wydajności pracy (17 % w 1994 r.) znacznie przekracza poziom, który można by przypisać wyłącznie postępowi technicznemu (dla porównania, w latach 1991-1995 średnia wydajność pracy w Republice Czeskiej wykazywała tendencje spadkowe). Przełom nastąpił nawet w polskim przemyśle stoczniowym, mimo iż nie wyeliminowano całkowicie problemów o charakterze lokalnym. Eksport trzech największych polskich stoczni wyniósł w 1995 r. prawie 1 miliard USD, a obecnie mogą się one pochwalić zamówieniami na budowę 100 nowych statków, która to liczba plasuje Polskę na czwartym miejscu w świecie pod względem liczby zamówień na budowę statków.